Ma pół roku, ale wagę noworodka. Przeszła już tyle operacji, ile ma paluszków u jednej rączki, śmierć kliniczną i cztery reanimacje. Byli lekarze, którzy nie dawali jej szans, a Tosia chce żyć. Walczy!

„Urodziłam się 20.11.2012 o godz. 23.26 w Jarocinie. Niestety, urodziłam się w stanie śmierci klinicznej. Jak to pani doktor powiedziała, bez oznak życia z 0 punktów Apgar i znikomą szansą na przeżycie.W tym dniu zaczęła się dramatyczna walka o moje życie.”

Tak zaczyna się opowieść Antoniny Zofii Forszpaniak na Facebooku – portalu społecznościowym, gdzie niektórzy opisują każdą godzinę swojego życia. Pamiętnik Tosi pisze tata Adam. Po co? – Pisałem dla niej, żeby w przyszłości wiedziała, co musiała przejść, jak walczyła o życie. Pamięć jest ulotna. Zresztą dzisiaj już nie chcę pamiętać tych wszystkich strasznych rzeczy – mówi.

„21.11.2012 o godz. 5.00 trafiam na oddział Intensywnej Terapii dla Noworodków w Ostrowie Wielkopolskim. W tym dniu odwiedził mnie tatuś, bo mamusia jest w szpitalu. Po rozmowie z panią ordynator dowiaduję się, że mój stan jest skrajnie ciężki. Mam zapadnięte płucka, informują go również, że w czasie transportu byłam 2 razy reanimowana. Tato zalany łzami wraca do domku, o niczym nie informując mamusi, żeby jej nie martwić.”

„Walcz dziewczyno, walcz!”, to pierwsze słowa, jakie usłyszała od mamy. Iwona Forszpaniak zobaczyła córeczkę dopiero trzy dni po urodzeniu. – Byłam w 27. tygodniu ciąży, gdy odeszły mi wody – mówi ze łzami. – To było straszne, byłam w domu tylko z córką, bo mąż pracował. Zadzwoniłam do krewnych. W ostatniej chwili zawieźli mnie do szpitala. Po porodzie lekarze walczyli o życie matki. Obok trwała reanimacja Tosi. – Normalnie, po 10 minutach lekarze przestają reanimować, a doktor Grażyna Świątek-Pawlak reanimowała Tosię 20 minut. Wydawało jej się, że serduszko córeczki zaczyna bić. To dzięki niej Tosia dzisiaj jest z nami. Bardzo jej za to dziękujemy – opowiada.

Beata Frąckowiak-Piotrowicz
Pamiętnik Tosi – Adam Forszpaniak

 

TOSIA POTRZEBUJE TWOJEJ POMOCY!

Rehabilitacja Tosi i dalsze leczenie są bardzo kosztowne i bardzo potrzebne. Tosia powinna być też zaszczepiona, by wzmocnić jej odporność. Jedna dawka szczepionki to około 6 tys. złotych. Tosia potrzebuje 6 dawek. Fundacja „Ogród Marzeń” tylko w niewielkim stopniu będzie mogła pomóc finansowo rodzinie Antosi, dlatego bardzo prosi o wsparcie.

Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji „Ogród Marzeń”, Bank Spółdzielczy, nr konta: 76 8427 0009 0029 9055 2000 0001 z dopiskiem „dla Tosi”. Darowiznę można też wpłacać na subkonto Tosi w Fundacji Wcześniak Rodzice-Rodzicom: Antonina Forszpaniak, nr konta: 34 1240 6351 1111 0010 4857 0209

Cały artykuł o Tosi przeczytasz TUTAJ